fbpx

Skinboost blog

Wstecz
Peelingi kwasem TCA ich rodzaje i działanie 30 września, 2020

Peelingi kwasem TCA ich rodzaje i działanie

W związku z tym, że zawitała do nas już jesień, na dobre. Chciałabym opisać i pogrupować zabiegi, które najczęściej wykonuję w okresie jesienno-zimowym – peelingi na bazie kwasy trichlorooctowego. Kwas Trichlorooctowy to jeden z najsilniejszych kwasów dostępnych na rynku. Jego ogólnie mocne działanie poprawiające wygląd cer nawet tych bardzo trudnych jest powszechnie znane.
Obecnie na rynku mamy szereg preparatów, które zawierają właśnie ten kwas jako główny składnik działający na naszą skórę. Dzisiaj chciałabym rozróżnić działanie klasycznego peelingu chemicznego z wykorzystaniem kwasu trójchlorooctowego oraz zabiegu z wykorzystaniem kwasu trójchlorooctowego z dodatkiem substancji, które poniekąd hamują tą dobrze znaną reakcję silnego podrażnienia i łuszczenia skóry po zabiegu. Więc do rzeczy.

 

Klasyczny peeling kwasem TCA:

Peeling ten cechuje go szybka penetracja w głąb skóry. Mechanizm działania polega na powodowaniu “martwicy” naskórka i górnych warstw skóry właściwej, w której, pod wpływem działania TCA, dochodzi do proliferacji fibroblastów i przebudowy włókien kolagenu i elastyny. Kwas TCA najczęściej stosuje się w celu poprawy kolorytu skóry, spłycenia zmarszczek i poprawy struktury skóry, niwelowaniu przebarwień, niwelowaniu blizn zanikowych.

 

Kwas TCA może służyć do wykonywania peelingów powierzchownych, ale też średnio głębokich. Wszystko zależy od użytego stężenia preparatu. Jednak najczęściej przy TCA wykonywane są peelingi mocniejsze, gdzie efekt terapeutyczny jest bardzo dobrze widoczny już po jednym zabiegu.
Zabieg TCA działa zazwyczaj w obrębie górnej części skóry właściwej. Podczas aplikacji preparatu, następuje efekt zmrożenia – tzw. frost. Frost zazwyczaj pojawia się bardzo szybko od nałożenia peelingu na skórę, podczas aplikacji odczuwamy silny efekt pieczenia skóry, który utrzymuje się do czasu neutralizacji preparatu. Okres ekspozycji skóry na kwas jest jednak bardzo krótki, około 1-2 minuty.

 

Po zabiegu, klient dochodzi do siebie przez okres około 10 dni. Na początku bezpośrednio po zabiegu widoczny jest efekt frostu na skórze, które później zmienia się w zaróżowienie a następnie zaróżowienie zaczyna ciemnieć. Skóra naprawdę może być brązowa po tego typu peelingu, około 4-5 dnia skóra zaczyna się złuszczać płatami. trwa to około 5-7 dni.
Po zabiegu złuszczania kwasem TCA należy nakładać na skórę maści regenerujące, okluzyjne, które pomagają w regeneracji skóry. Bezwzględnie nie wolno “pomagać” w złuszczeniu naskórka przez odrywanie go od twarzy. Może to spowodować powstanie przebarwień. Skóra po regeneracji jest znacznie jaśniejsza, gładsza, jej koloryt jest jednolity a przebarwienia znikają.

 

Zabieg z wykorzystaniem nowej generacji preparatów na bazie kwasu TCA i substancji pomocniczych. (Bio Re Peel, PRX t33, PQAge)

Zabieg ten też należy do peelingów chemicznych. Jednak dzięki specjalnym preparatom, które mają wysokie stężenie (30%) kwasu TCA, ale jednocześnie też zawierają takie substancje jak m.in: nadtlenek wodoru, nadtlenek mocznika czy skwalan i mirystynian izopropylu. Dzięki właśnie takim formulacjom preparaty te są bezpieczne do stosowania nawet w lecie i dla cer wrażliwych! Mimo silnego działania kwasu i głębokiej penetracji powodującej denaturację białek peeling ten nie powoduje silnego łuszczenia ani mocnego podrażnienia skóry. Ja zalecam go zawsze osobom, które chcą działać prewencyjnie przeciwstarzeniowo, osobom z trądzikiem aktywnym i zaskórnikowym, świeżymi bliznami, rozstępami czy rozszerzonymi porami. Podczas zabiegu nie odczuwamy silnego pieczenia, sama procedura jest prosta i przyjemna. Peeling ten też nie wymaga okresu rekonwalescencji, ponieważ nie powoduje tak silnego łuszczenia. Jeśli chodzi o pielęgnację zabiegową to też nie jest ona tak restrykcyjna jak w przypadku zabiegu z wykorzystaniem klasycznego kwasu TCA.

 

Porównując oba zabiegi, niewątpliwie nie ma tutaj lepszego i gorszego zabiegu. Oba zabiegi cechuje wysoka skuteczność, jednak w niektórych przypadkach lepiej wybrać ten bardziej drażniący a w innych mniej drażniący preparat. Często o tym, który z nich wybiorę do zabiegu, decydujemy po konsultacji zabiegowej, oglądnięciu ewentualnego problemu skórnego i oczywiście rozmowie z klientem.

 

Z mojej strony polecam oba zabiegi. Warto w okresie jesienno zimowym, wykonać serię złuszczania peelingami chemicznymi. Pozwoli to na odświeżenie cery, zadziała parzeciwstarzeniowo, seboregulująco, wyrówna też czas keratynizacji naskórka. Nie jestem jednak zwolennikiem, aby klient sam wybierał “w ciemno” zabieg. Zawsze polecam wcześniej konsultację tak aby prawidłowo dobrać czynnik złuszczający do potrzeb i aktualnej kondycji skóry.

Zobacz podobne